Robert O.-dziś już wiem. Vol II

Robert O.-dziś już wiem. Vol II

Jak się okazuje w naszym pięknym kraju można nakraść ile wlezie obiecując lemmnigom zarobek na m.in. ziemniakach i cebuli, co chyba nie tylko mnie z założenia wydaje się to być absurdalne? Nie to jednak porusza mnie najbardziej bo o tym,że ludzie lubią chyba być nabijani w butelkę pisałem już tutaj.

Najbardziej martwi mnie to, co dalej stało się z Panem O. którego już przezwałem „gwiazdą”. Otóż Pan O. został zwolniony za kaucją już dość dawno temu bo 18 września 2012r. Jak się okazuje sąd chętnie przyjął pieniądze w kwocie 500 tyś. zł w ramach poręczenia a Pan Robert dostał nadzór policyjny, zakaz prowadzenia dalej swojej działalności oraz zakaz opuszczania kraju.

Było więc tak: nakradł, następnie ułamek z tego co nakradł oddał sądowi i czeka spokojnie na rozwiązanie sprawy bo naturalnie procesy w Polsce trwają tak długo, że chłopina pożyje spokojnie ;] Dlaczego tylko sąd zamiast gościa uwięzić zgadza się przyjąć część ukradzionych pieniędzy? Nie pojmuję tego,może to kwestia jakichś układów o których my „szarzy” nigdy się nie dowiemy.

Na poprawę nastroju zamieszczam kawałek skądinąd bardzo kiepsko wykonanej strony www, na której reklamowane były/są usługi CiO S.A.

cioref
Dzięki takiemu blokowi referencji nie miałbym już najmniejszych wątpliwości co do tego, że warto. :)
[share title="Post pomógł? Podziel się z innymi." facebook="true" twitter="true" google_plus="true" linkedin="true" pinterest="false" reddit="true" email="true"]