Będzie 14 dni na zwrot towaru. Sceptyków nie brakuje.

Zgodnie z nowym Unijnym prawem, które wchodzi w życie 13 czerwca 2014 roku prawa klientów i obowiązki sprzedawców zmieniają się następująco:

[alert type=”success”] Kupujący będzie miał 14 dni roboczych na zwrot towaru zakupionego przez Internet (14 dni liczone od dnia nadania  wysyłki).[/alert]

[alert type=”danger”] Sprzedawcy mają obowiązek zaktualizowania swoich regulaminów o odpowiedni wpis, bowiem jeśli właściwy wpis nie pojawi się w regulaminach to kupujący zyskuje prawo 12 miesięcznego okresu zwrotu towaru, bez podania przyczyny. [/alert]

[alert type=”success”] Zgodnie z nowymi zapisami, klient ponosi koszt wysyłki towaru do sprzedającego, ale ma prawo wnosić o zwrot o całość kwoty zapłaconej przy zakupie. Jeśli zatem kupowany produkt kosztował 100 zł a wysyłka 10, to klient ma prawo żądać zwrotu 110 zł. Jeśli zaś wysyłka była świadczona gratis klient otrzyma 100 zł. [/alert]

[alert type=”success”] Zostają przywrócone elastyczne zasady rozpatrywania reklamacji: na podstawie gwarancji lub rękojmi. Jeżeli rzecz będzie dostarczona jako wadliwa, kupujący będzie mógł zażądać od razu obniżenia ceny bądź odstąpić od umowy.   [/alert]

Natychmiast przychodzą mi do głowy scenariusze, w których klient po otrzymaniu towaru celowo w jakiś sposób uszkadza go, aby wymusić na sprzedającym udzielenie rabatu. Może tak być? Obym się mylił.

[alert type=”danger”]Sklep internetowy, w którego regulaminach nie znajdą się na czas odpowiednie zapisy może zostać ukarany grzywną nie tylko przez UOKiK ale także odpowiednie służby policyjne. W takim kraju jak nasz, z pewnością nie trudno o klienta, który rozgoryczony np zbyt długim rozpatrywaniem reklamacji zechce poinformować odpowiednie organy więc strzeżcie się sprzedawcy. [/alert]

Poza tym istnieje również zapis mówiący o tym, że sprzedający musi poinformować kupującego o możliwości pojawienia się dalszych dodatkowych kosztów już przy pierwszej interakcji z serwisem. Jak rozumiem, ma to stwarzać możliwość chronienia konsumenta przed potencjalnie darmowymi serwisami, które w toku użytkowania nakładają na klientów dodatkowe opłaty. Niech jako przykład posłuży sławny pobieraczek. Być może nowe prawo ukróci  również spam smsówy, który pobiera pieniądze bez ostrzeżenia? Może wymusi na spamerach dodanie w smsie treści informującej o tym, że jeśli zapiszesz się do newslettera to będziesz ponosił koszty? Oby!

Jakie jest wasze zdanie na temat nowego prawa? Czy to dobrze, że teraz grzywnę teoretycznie będzie mogła nałożyć policja? Dobre czy złe zmiany wprowadza „nasza Unia”?

[share title=”Post pomógł? Podziel się z innymi.” facebook=”true” twitter=”true” google_plus=”true” linkedin=”true” pinterest=”false” reddit=”true” email=”true”]